Wielki problem - stan wiedzy o ratownictwie!

[09.03.2003]

Survivalowcy, ludek nieliczny, ale często bijący innych na głowę swoją zaradnością w trudnych sytuacjach, robią jedną rzecz, która nieraz stawia ich w czołówce - szkolą się w ratownictwie przedmedycznym. Trudno zresztą wyobrazić by było inaczej. Cóż byłby wart człowiek, który narażałby się na trudy przetrwania w warunkach trudnych czy nawet ekstremalnych bez dodatkowego przygotowania do działań ratowniczych, bez podstawowej wiedzy o anatomii i fizjologii, bez wiedzy o pierwszej pomocy czy bez wrodzonej gotowości do niesienia tej pomocy.

Tymczasem cóż się dzieje:

* oto lekarz prowadzący resuscytację (sztuczne oddychanie i masaż serca) intubuje się do przewodu pokarmowego zamiast oddechowego, widzi wyraźnie skutki własnego działania, gdyż brzuch pacjenta się wzdyma, ale woli poświęcić pacjenta, niż przyznać się do błędu (przypadek z mojego doświadczenia - na bieżąco informowałem lekarza, dość intensywnie).

* oto strażacy biorą się za akcję ratowniczą przy wypadku drogowym, człowiek który wezwał pomoc i miał świadomość, że uszkodzony jest kręgosłup w odcinku szyjnym, i chciał o tym poinformować strażaków, w zamian usłyszał zdecydowane podziękowanie za współpracę znaczące tyle, ile "idź pan już sobie!". Potem strażakom udało się zrobić to, czego nie udało się uczynić owemu człowiekowi, czyli przenieść poszkodowanego. Nikt nie mówił, że miał przeżyć. Jest dowód w postaci nagrania VHS (przedstawiane w TV).

* oto policjanci kręcą się bezradnie wokół leżącej kobiety - lękają się utraty autorytetu? - i dopiero na podpowiedź, by przez swoje łącza wezwali pogotowie, robią to wreszcie, szczęśliwi, że im ktoś podpowiedział(moje doświadczenie).

* oto kobieta leży z rozbitą głową na jezdni przy krawężniku, ludzie przechodzą obojętnie, samochody przejeżdżają obok. (mój przypadek; zdążyłem dojechać tramwajem do przystanku, wysiąść i wrócić te 300 m - nikt się do tego czasu nie zatrzymał).

* oto w szkole dziecko jak szalone wbiega w zabawie na schody i wypada poza poręcz. Spada piętro niżej. Wezwani nauczyciele nie podejmują się żadnego działania, ale czekają około godziny na przyjazd powiadomionych telefonicznie rodziców, i - drugie tyle czasu na przyjazd pogotowia (moja koleżanka BYŁA matką dziecka).

* oto w każdej chwili w całej Polsce mnóstwo rodaków nie potrafi poradzić sobie w prostych sprawach wymagających działań ratowniczych - czyżby woleli tracić bliskich, niż czegokolwiek się nauczyć? Zwróć uwagę na prosty fakt: w krajach Europy ginie co dwunasta (12) ofiara wypadku drogowego, w Polsce - co czwarta (4)... Co to znaczy? To znaczy, że u nas ginie trzy razy tyle ludzi z powodu braku podstawowych czynności ratowniczych w pierwszych minutach po wypadku. Czy właśnie taka jest Polska?

Tak, TAKA jest Polska - kraj debili udających, że cośkolwiek wiedzą i rozumieją, że rzetelnie pracują, markujących rządzenie krajem, województwem, powiatem, szkołą... Niech nikomu się nie zdaje, że skoro istnieją instytucje mające komuś pomóc w razie problemów, to one faktycznie będą pomagać. Wszak zatrudnieni tam są Polacy, a więc banda kretynów! Będziecie mieli szczęście, kiedy okaże się, że jest tam zatrudniony ktoś wrażliwszy, uczciwszy i pozytywnie nastawiony do ludzi.

Skąd to wiem? Przecież też jestem pracownikiem... wrażliwszym.

Artykulik ten nie jest skierowany przeciwko lekarzom, strażakom, pacjentom, pielęgniarkom, policjantom, nauczycielom, rodzicom, straży miejskiej, tłumowi, samochodom, rodakom, obcokrajowcom, rządom, Unii Europejskiej, województwom, powiatom, ministrom, cyklistom, dzieciom, pedofilom, debilom, imbecylom, pracownikom i dyrektorom (TYCH OSTATNICH SZCZEGÓLNIE SERDECZNIE POZDRAWIAM - już oni wiedzą, czemu)... Na pewno treść skierowana jest przeciwko wrażliwszym, uczciwszym i pozytywnie nastawionym - plączą się pod nogami i tylko przeszkadzają!

Jest już odpowiedź! Oto pismo Krzysztofa Panufnika Bezpieczeństwo


[ strona główna ] [ NOTATNIK KRISKA ] [ AKTUALNOŚCI... ]
[ FILOZOFIA SURVIVALU ] [ ABC survivalowca ] [ PRZYGODY i RELACJE ] [ ŹRÓDŁA WIEDZY ] [ DYSKUSJE i ODEZWY ] [ RÓŻNOŚCI ]
[ ENGLISH VERSION ]