"Piachu", czyli Michał Piasecki, "Ledek", Przemysław Ledzion i "Kuzyn", Maciej Szabłowski są harcerzami 30 Łódzkiej Drużyny Harcerskiej przy 189 Szkole Podstawowej na Dąbrowie. Tak jak większość ludzi w ich wieku, chcą przeżyć prawdziwą przygodę i rzucić wyzwanie losowi. Choć podczas czterodniowych zmagań z samym sobą, deszczem, chłodem, potwoenym zmęczeniem i surową przyrodą, dostli solidnie w kość, mile wspominają tę przygodę. Opowiadają, że w trudnych sytuacjach liczy się przede wszystkim umiejętność wyzwolenia tkwiących w człowieku zasobów sił i energii. Trzeba też umieć przewidywać sytuacje, które mogą nieść zagrożenie. Dzisiaj żartobliwie opowiadają o tym, jak jeden z nich wyjeżdżając na wyprawę pożyczył od kolegi nowe buty. Zdjął je z nóg już po kilku godzinach marszu. [było to na Pustynnej Burzy '98, w tym roku z nami nie mógł pojechać]
[następny akapit mówi w zasadzie tylko o Ledku i Piachu] Aby przeżyć tę przygodę statystowali w filmie i czepiali się różnych zajęć, które pozwoliły zarobić im pieniądze. To nic, że rano szli do szkoły, a po lekcjach z językiem na brodzie pędzili na plan filmowy lub na stację benzynową, gdzie myli szyby w autach. Plecaki, buty i oryginalne, amerykańskie mundury, które kupili za zarobione pieniądze wynagrodziły im ten trud. Formę szlifowali w lasach koło Wiśniowej Góry. Już pierwsza konkurencja, którą rozegrali na zawodach, pokazała, że są dobrz przygotowani. [chodzi o działania miejskie]