SURVIVALOWY KAMUFLAŻ

[26.01.2007.]

Jednym ze skuteczniejszych sposobów na kamuflaż są rzucające się w oczy oznaki, że jest się kimś jasno i dosadnie określonym. Jeśli niektóre istoty starają się wtopić w tło i być niezauważalnym - inne demonstrują swymi barwami, że są groźne, trujące i niezjadliwe.

Kiedy pojawia się ewentualny wróg, kiedy warunki stają się mało sprzyjające, taki Kamufel pcha się sam pod nos, pod uszy i oczy jakby wrzeszczał:"Ja na pewno nie jestem ten, na którego polujecie! Ja jestem żółty i pewnie brzęczę, a tamten jest dużo mniej żółty i mlaska". A potem - gdy już robi się spokój - wraca on bez lęku do swego mlaskania. Kamufle rodzaju ludzkiego robią to samo. Nawet złodzieje zorientowali się, że nikt nie zwraca na nich uwagi (merytorycznie), kiedy wołają słynne "Łapać złodzieja!". Powiedziałbym nawet; w obecnej dobie zawołanie to awansowało na salony polityczne.

Na niższych szczeblach ludzkości, a więc pomiędzy zwykłymi głupimi zjadaczami chleba, kamuflaże są w ciągłym użyciu. Opłaca się. Życie pokazało, że dzięki temu można się znaleźć na salonach.

Nie dziwcie się, proszę, Wy Wszyscy, którzy zapytywaliście mnie, co ja myślę jako resocjalizator o gimnazjum z Gdańska, że odpowiem Wam - myślę. Jeśli poprosicie mnie, abym przestał się zlewać z tłem i pokazał, swoją prawdę o sobie ("Prawda najważniejszą jest!"), to przestanę się zlewać z tłem i pokażę...

Wszystkie parszywe Kamufle (wiem, co piszę!), zanim wróciły do swoich wspomnień o młodzieńczych bara-bara i macankach-podglądankach, wpierw zademonstrowały swe oddanie idei "sterylności moralnej". Wsadzając do zakładu wychowawczego chłopców w wieku pokwitania za zachowania wiążące się z wiekiem pokwitania - w rzeczywistości wyrzekli się sami siebie. Kiedy widziałem w TV małolatów nie będących groźnymi bandytami, ale za to prowadzonych przez kilku funkcjonariuszy MO (przepraszam - może mi się pomyliło...), widziałem na własne oczy jak z tych "dorosłych, odpowiedzialnych ludzi" biorących udział w całej pokazówce - odpada warstwami kamuflująca farba. Szkoda, że jeszcze nie wiedzą, że pod spodem są żywe trupy - zombie.

Wychowywanie przy pomocy strachu i terroru jest podłością. I tyle!

PS. Śmierć dziewczynki jest smutna i niepotrzebna. Składam wyrazy współczucia. Czy istniała jednak silna więź między oboma zdarzeniami? Są tylko domniemania. Jest też żądza popisania się swą "poprawnością moralną" w stadzie Kamufli.

A co z całą masą samobójstw wśród dzieci i młodzieży w Polsce? Tylko w jednym z liceów w moim mieście w ciągu 2 tygodni rozstało się z życiem dwóch chłopców (rzucenie się z okna i śmierć na torach). Co z ich poczuciem "dania wszystkiego i zostawienia samych"? Czy poza tworzeniem szkół dla bandytów ktoś z nimi rozmawia? Myślę o rozmowie-dialogu, a nie o śledztwie, prawieniu morałów, posłań z wysokiego stołka...

A co z dzieckiem, któremu na siłę szuka się ojca wśród polityków?

Nie będę tłumaczył czym jest MIŁOŚĆ BLIŹNIEGO, GODNOŚC oraz HONOR - Kamufle nie są w stanie tego przyswoić.


[ strona główna ] [ NOTATNIK KRISKA ] [ AKTUALNOŚCI... ]
[ FILOZOFIA SURVIVALU ] [ ABC survivalowca ] [ PRZYGODY i RELACJE ] [ ŹRÓDŁA WIEDZY ] [ DYSKUSJE i ODEZWY ] [ RÓŻNOŚCI ]
[ ENGLISH VERSION ]